Dzięki Kriss za uznanie...Absolutnie nie jest to kadzeniem (ja nie kadzący
), ale bardzo podobają mi się Twoje "miasta", które zobaczyłem w tym wątku. Wcześniej jakieś widziałem, ale to jeszcze nie było to.. Ale chyba nie ma co się oszukiwać, że w obecnych czasach pracochłonne "dzieła" można robić tylko dla siebie. Mimo ewentualnych ohów i ahów, prawdopodobieństwo znalezienia nabywcy jest bardzo skromne...No chyba, że na horyzoncie pojawi się Mysz, i jeszcze ze 4 panie w Polsce
(09-24-2016, 07:49 AM)helmet napisał(a): [ -> ]Dzięki Kriss za uznanie...Absolutnie nie jest to kadzeniem (ja nie kadzący ), ale bardzo podobają mi się Twoje "miasta", które zobaczyłem w tym wątku. Wcześniej jakieś widziałem, ale to jeszcze nie było to.. Ale chyba nie ma co się oszukiwać, że w obecnych czasach pracochłonne "dzieła" można robić tylko dla siebie. Mimo ewentualnych ohów i ahów, prawdopodobieństwo znalezienia nabywcy jest bardzo skromne...No chyba, że na horyzoncie pojawi się Mysz, i jeszcze ze 4 panie w Polsce
Zapewniam Pana, że myszy karmione fantastyczną karmą pięknej biżuterii, rozmnażają się w postępie geometrycznym!!
Wprawdzie rzadko pojawiają się na horyzoncie, bo z natury są niepozorne i ciche, ale za to wytrwale wyszukują ruchliwymi noskami zdolnych Artystów i ich świetne prace!!
We mnie macie Panowie (Pan i Kriss) zagorzałą wielbicielkę!!
No cóż, mimo rozbieżności zdań, miło to usłyszeć