Wszystko o jubilerstwie

Pełna wersja: problem z lutowaniem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czesc madre glowy, mam problem z lutowaniem a wlasciwie z lutowka i moze ktos cos mi na to poradzi. Tytulem wstepu, kiedys tego problemu nie mialem.

Otoz, np. przy lutowaniu obraczki, ustawiam obraczke, leje abdekiem, podpalam, klade lutowke i tu sie zaczyna problem. Zebym stanal na rzesach, to lutowka nie chce sie rozlac po "przecieciu" tylko splywa zawsze na ktorys bok, oczywiscie o pelnym pokryciu naciecia moge zapomniec.

Kilka rzeczy:
- zawsze przed robota myje & odtluszczam to co bede lutowac
- grzeje rowno z kazdej strony, czasami nawet od wewnatrz, zawsze zostaje "dziura"
- lutowki klade wystarczajaco a nawet za duzo, bo robia sie gory z tego, ale rowno sie rozplynac nie chce.
- palnik na propan butan.

Co ciekawe, kiedys taki problem u mnie nie wystepowal i teraz nie wiem, czy lutowka sie "skonczyla" czy ja zglupialem, czy plamy na sloncu powoduja takie wybryki?
Może abdek zbyt gęsty. Rozcieńcz denaturatem lub innym alkoholem. Nie używam tej lutówki, tylko boraksu. Zbyt gesty też źle wypełnia szczeliny.
Wiem że na abdeku napisane lutówka ale dla mnie to porażka lutowanie na niego.
Zresztą chyba już był wątek o tym.
Jeśli nie muszę nie zalewam miejsca lutowania, jeśli już muszę wcześniej smaruję normalną lutówką i lekko palnikiem do wyschnięcia, tak kilka razy aż pokryje się warstwą lutówki dopiero wtedy do abdeka, trochę pomaga ..........
czyli najpierw lutowka a potem abdek?
Tak, w miejscu lutowanie i powoli leciutko podgrzewam do wyschnięcia lutówki żeby metal nie ściemniał itd....
potem całość do abdeku, ale tak jak pisałem wolę pędzelkiem posmarować abdekiem omijając miejsce lutowania.
no ale jak podgrzeje tak, zeby lutowka sie rozplynela to metal sie "zaoksyduje" zaczerni, zacokolwiek i wtedy caly sens abdeka upada wlasnie dlatego
Lutówkę mam w płynie to jak ma się nie rozpłynąć? a Ty? Jaki lut? ja mam w taśmie/drucie.
Wiele razy tak robiłem nie miałem takiego problemu jak lekko podgrzejesz.
ja uzywam lutowki w pascie. A lut to roznie, ale generalnie raczej w pocietej tasmie

EDIT: moim aktualnym rozwiazaniem jest to, ze musze lutowke rozsmarowac "na goraco" penseta, ale to do dupy z taka robota.
Nigdy nie używałem pasty chyba że mówisz o utartym boraksie to tak, ale skoro jest gęstą to po prostu posmarowałbym miejsce lutowania i do abdeka ( skoro gęsta to abdek jej nie zmyje)a potem lutował.
czyli tylko "zlapac" lutowke bez jej roztapiania?
Stron: 1 2