Wszystko o jubilerstwie

Pełna wersja: Pierscionek - potrzebna pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, jestem tu nowy. Na forum trafiłem przypadkiem, w trakcie poszukiwania informacji  w googlu. Przeglądając to forum pomyslałem, że chyba najlepszy konkret znajdę tutaj. 

Chcę wykonać pierścionek dla swojej kobiety. Wiem, że nie jest to rzecz prosta I pewnie pierwszy nie będzie perfekcyjny ale liczy się to, że zrobiony własnoręcznie.
Gdzieś kiedyś czytałem o tym, że złoto jest strasznie kowalne I można je łatwo modelować kując.  Za czasow liceum troszke kułem (jakies groty wloczni I strzał, czy też zarówno noże) I zastanawiam sie czy jest to bardzo skomplikowane przy pracy w złocie?

Chciałbym wykonać prosty pierścionek z bursztynowym oczkiem. Jednak nie wiem jak sie do tego porządnie zabrac. Chcialbym zrobic podobny do tego: http://s3.weddbook.com/t4/2/4/1/2417132/...unique.jpg  jednak z wmontowanym małym bursztynem jako oczko I teraz pytanie z jakiego rodzaju złota wykonac go aby nie giął się zbyt łatwo I swoje wytrzymał? 

Kolejny problem to zakup złota, gdzie I ile mniej więcej potrzebuje kupić żeby wykonać coś takiego?  Widzialem na forum ogłoszenia o sprzedaży srebra jednak nie zauważyłem wątków dotyczących złota. Czy powinienem więc kupić sztabkę w mennicy I ją przekuć czy powinienem skorzystać z jakiejś innej instytucji sprzedającej złoto w postaci np złotego drutu? Jeśli chodzi o sam bursztyn to posiadam takie małe kawałki, które mógłbym wykorzystać, problemem jest tu tylko złoto I to, że nie do końca wiem ile go potrzebuje. 
Co sądzicie o moim pomyśle? 
Wiem, że jest to porywanie się trochę z motyką na słońce, szczególnie dla nowiciusza który nigdy nie pracował z metalami szlachetnymi, jednak jestem zdeterminowany do spróbowania czegoś nowego nawet jesli mój pomysł zakonczy sie fiaskiem. 

Pozdrawiam I czekam na odpowiedzi oraz ewentualną krytykę  Uśmiech
(12-23-2016, 02:04 AM)Puszup napisał(a): [ -> ]Chcę wykonać pierścionek dla swojej kobiety. Wiem, że nie jest to rzecz prosta I pewnie pierwszy nie będzie perfekcyjny ale liczy się to, że zrobiony własnoręcznie.

Więc (wiem, że nie zaczyna się zdania od więc)... a więc, sam złota nie stopisz itd. Polecam udać się do zakładu złotniczego i tam
wyłożyć rzecz całą. Zapewne pierwszy, drugi... piętnasty powie, że "panie kochany!!! nie da rady, mus u mnie pierścionek zamówić
- oczywiście urody przecudnej i lepszej nawet niż z Apartu. Nie należy się zniechęcać i znaleźć w końcu takiego, który zgodzi się
wstępnie materiał przygotować, czyli stopić, zwalcować, zawalcować na końcach i wyżarzyć. Teraz "tylko" kowadełko, młotek i kuć
tak jak owe groty. Tak... kuć a wyżarzyć w trakcie czym? Czym potem polutować końce? A bursztyn? Czym i jak zrobić oprawę?
Dobra. Można przecież zamówić już prawie gotowy i go trochę postukać młotkiem dla nadania "mocy" uczucia. A ten bursztyn?
To tyle. Powodzenia. Biggrin


ED

Tutek, jak zrobić samą obrączkę. A burszyn?

Astar6

A ja wam powiem, że widze jak to kowalsko zrobić, ba, nawet bez lutowania. Jakoś z doświadczeniem kreatywność spada...

Potrzebne będą: 2 pręty stalowe, zaostrzone z jednej strony:
jeden przekroju o dobre 5 rozmiarów mniejszego niż palec (albo i mniej), nawiercony z boku,
2gi przekroju nieco mniejszego niż kamień.

Bryłkę złota rozbić w "monetę" następnie przebić tak jak się przebija otwór przy kuciu młotka, obić z wyczuciem na zdecydowanie mniejszym pręcie niż jest rozmiar pierścionka i mamy obręcz bez lutowania (ktoś kiedyś coś takiego z monetami robił).

Nastepnie ta samą metodą wybić na nawierconym pręcie otwór na kamień. Zakładasz obrączkę na większy pręt, pręt w imadło w poziomie, przebijasz prętem mniejszym tak żeby wszedł w nawiercony otwór. Albo bez otworu, zależy od projektu. "obkuć" go naokoło pręcika o przekroju takim samym jak kamień, wyciągnąć kuciem kargę osadzić kamień i zagiąć.
Na sam koniec na pierwszym, dużym pręcie delikatnie opukujesz, żeby zwiększyć rozmiar do wymaganego.

1) przy tak intensywnych przeróbkach metal musisz wyżarzać, wielokrotnie, inaczej na brzegach pojawią się pęknięcia nie do odratowania (pewnie przy kuciu miałeś coś takiego, za mocne kucie stali w wiśni, brzegi płaskownika pękają w taki charakterystyczny sposób.
2) poćwicz na srebrze, złoto to luźno licząc 200zł/gram, a ja ten projekt w swojej "toporności" widzę jak dobre 6g złota. (lub 3g w próbie 585, ale to już kwestia przemyslenia) Srebro to niecałe 3zł za gram czystego, więc zrób ze 2 sztuki "testowe" upewnij się, że robisz to dobrze, w najgorszym razie stracisz 60zł, a narzeczona będzie miała mniej wartościowy pierścionek na wyjazdy (moja zakłada "testówkę" na kilkudniowe festiwale).

Powiem wam, że dobry kowal hełm kuje bez spawania/lutowania/nitowania, więc to nie jest aż takie trudne Puść oczko. Jak mi kiedyś czasu zostanie w przyszłym roku (hahaha) to sam metodę przetestuję.

Edit:
Co do samego kruszcu, czasem sztabki da się kupić w dobrej cenie, ale nie stacjonarnie. Internet internet inertnet. Możesz też kupić granulat, walcowania metali bodajże ma też złoto. Co do masy, tu dużo zależy od rozmiaru i projektu. Dla przykładu obrączka waży 3,5-5g złota próby 585.
Próby, kolejna ważna sprawa. Warto się zastanowić ile złota ma być w Twoim złocie. Czyste złoto bardzo fajnie się obrabia, ale jest miękkie, porównywalnie do ołowiu. Więc jakiekolwiek zarysowania/zgięcia będą się pojawiać dość szybko. Do kucia 925 wydaje się być dobrą opcją (w 1000 gram jest 75 gram miedzi lub srebra), lub jeśli chcesz zmniejszyć koszty to 585 (niemal połowa stopu to srebro lub miedź), natomiast ze spadkiem próby coraz gorzej się kuje i coraz większa szansa na spękane brzegi jak przegniesz.
Edit2: Widzę problem tylko w tym bursztynie, tak jak koledzy pisali. Bursztyn i opal to kamienie stosunkowo delikatne. Bardzo łatwo zaciskając kargę (ta "obejma" kamienia, jest zaciskana od góry, na zimno) uszkodzić kamień, człowiek się wkurwia i wydłubanie tego wcale nie jest przez to prostsze.
(12-23-2016, 10:21 AM)Astar6 napisał(a): [ -> ]A ja wam powiem, że widze jak to kowalsko zrobić, ba, nawet bez lutowania.

Jakoś z doświadczeniem kreatywność spada...
Ale przybywa rozsądku. Rozmarzony

Astar6

(12-23-2016, 11:50 AM)cactoos napisał(a): [ -> ]
(12-23-2016, 10:21 AM)Astar6 napisał(a): [ -> ]A ja wam powiem, że widze jak to kowalsko zrobić, ba, nawet bez lutowania.

Jakoś z doświadczeniem kreatywność spada...
Ale przybywa rozsądku. Rozmarzony

Pewnie masz rację Puść oczko Ja nie mówię, że ta metoda jest tak wydajna jak walcarka, gętkarka i lut Puść oczko Ale powinna działać.
Pytanie tylko po co? Lepiej byłoby wystruga kształt sygnecika w kostce węgla drzewnego, wlać w to wydrążenie stopione złoto
i potem wykuć finalną formę. Jednak palnik będzie potrzebny i pilniki, papiery, rygiel, polerka. Sam młotek nie wystarczy.
Miałem kiedyś sąsiada, który całe życie składał na podwórku Syrenkę z części. Umarł nim skończył. Niektóre działania bywają
bezsensowne, co trafnie zilustrował był mistrz Mleczko. Biggrin

[Obrazek: obywatelu__nie_pieprz_bez_sensu_rysunkow...253737.jpg]