07-03-2013, 08:31 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-03-2013, 08:35 PM przez Gemstones_Empire.)
(07-03-2013, 04:03 PM)Imenoq napisał(a): Obawiam się że cena jest adekwatna do wiedzy.
(07-03-2013, 01:03 PM)Gemstones_Empire napisał(a): Jako że posiadam sprzęt gemmologiczny umożliwiam także badanie np. tak popularnego, ale też chyba najistotniejszego jakim jest współczynnik załamania światła - mogę przyjąć każdy kamień do badania tylko tego współczynnika - koszt badania to tylko 5zł
A co z kamieniami których współczynnik nie mieści się w zakresie badanym przez refraktometr nawet ten do 2.0Ri?
Np: Diament i cyrkonia, cynkit, linobat, fabulit, rutyl, hematyy itd.......
Od kiedy szmaragd to kamień półszlachetny???
Pominę że w obecnie funkcjonujących klasyfikacjach nie ma kamieni półszlachetnych.
1) Cena adekwatna do wiedzy - proszę mnie nie obrażać - czy to co tanie zawsze jest do d*** ? NIE. Polityka cenowa firmy ma na celu przyciągnięcie klientów cenami dla nich DOSTĘPNYMI. Rozmawiałem z wieloma osobami i jak usłyszały "150zł" to stwierdziły że wolałyby chyba żyć z "wiarą" że rubin to rubin niż tyle wydać na jego certyfikację. 7,50zł to cena przy tzw. umowie certyfikacyjnej dla sprzedawców którzy chcą certyfikować w wersji podstawowej (waga, wymiary, zdjęcie, współczynnik refrakcji, badanie dychroskopowe i polaryskopowe, ocena czystości i barwy) w naprawdę sporej ilości.
2) Nie certyfikujemy diamentów - z uwagi na fakt że tutaj potrzeba bardziej specjalistycznego sprzętu (zwłaszcza że jest co raz więcej genialnych imitacji) a raczej proszę mi wierzyć - nikt diamentu za 50zł (strasznie zanieczyszczonego itp) nie będzie certyfikował. Można iść do dobrego jubilera (z własnym rzemiosłem) i on umie rozróżnić a wrostki zwykle świadczą o fakcie że nie jest to syntetyk ani imitacja.
Co do pozostałych - jeśli mam być szczery - tylko jakiś naprawdę niewyedukowany amator nie rozpozna hematytu czy rutylu (bez urazy dla kogokolwiek). Fabulit/cyrkonia to generalnie imitacje diamentu. Nikt ich nie certyfikuje z zasady chyba że ktoś przynosi diament i się pyta czy to diament to usłyszy "nie, cyrkonia"
Po za tym do badania współczynnika refrakcji firmową aparaturą jest jedno wymaganie - jedna płaszczyzna, dobrze wypolerowana minimum 3mm średnicy. Dlatego gdyby ktoś wysłał do takiego badania kamień zupełnie naturalny musi się zgodzić na ewentualne "punktowe szlifowanie".
3) Tak to prawda - nie ma już kamieni półszlachetnych - zmieniły się przepisy zgodnie z założeniami GIA. Natomiast dlaczego szmaragd może być kamieniem ozdobnym? Definicja kamienia szlachetnego to nie tylko ranga minerału ale także walory - czystość, barwa itp. Nie można nazwać kamieniem szlachetnym szmaragdu który jest tak zanieczyszczony że przekracza wręcz ocenę "pique". Taki kamień ma już znacznie obniżoną twardość, czystości się praktycznie już nie ocenia bo to kamień przeświecający. Takie posiadałem już w asortymencie Ludzie są nimi zainteresowani ze względu na rozmiary i cenę: kamień 5-15 karatowy to koszt zaledwie 20-30 zł.
4) Ja bardzo się cieszę za takie opinie bo one są cenne. Uwielbiam rozwiewać wszelkie wątpliwości. Możliwe że firma pojawi się na targach w poznańskiej Arenie w grudniu, ale nie jest to jeszcze pewne. Planujemy nie tylko sprzedaż kamieni ale i zaprezentować możliwości sprzętowe.
A co do wszystkich z pytaniami "a co to jest...." serdecznie zapraszam chociaż rzeczywiście takie pytanie ze zdjęciem minerału niewiele daje do możliwości identyfikacji ale zapraszam wszystkich do zadawania pytań.
www.gemstonesempire.com
mój adres email: jaksch@gemstonesempire.com
Kamienie jubilerskie to moja życiowa pasja
mój adres email: jaksch@gemstonesempire.com
Kamienie jubilerskie to moja życiowa pasja