Liczba postów: 539
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2011
Reputacja:
10
05-08-2014, 01:43 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-08-2014, 01:51 PM przez Imenoq.)
Widzę że rozważania się sprowadziły do "jak zjeść ciastko żeby mieć ciastko"
No niestety a tak się nie da.
Bo albo decydujemy się na jakieś egzaminy itd albo eksperymentujemy na "żywym organizmie jakim jest klient" i o ile w naszym fachu ryzyko utraty tylko biżuterii o tyle w przytaczanym przykładzie zdrowia ja bym nie ryzykował.
Ciekawi mnie jedno nikt w tych ogłoszonych na forum kursach kształcących nie wspomniał o zatwierdzeniu przez MEN?
Czy to legalne? Jak to się ma do polskiego prawa?
Liczba postów: 1,585
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
123
(05-08-2014, 01:43 PM)Imenoq napisał(a): Ciekawi mnie jedno nikt w tych ogłoszonych na forum kursach kształcących nie wspomniał o zatwierdzeniu przez MEN?
Czy to legalne? Jak to się ma do polskiego prawa?
Dopóki nie wystawiają świadectw maturalnych, ani nie produkują magistrów jubilerki, jest to dozwolone.
Podobnie możesz iść na kurs ikebany, fryzjerski czy dziergania haftem Richelieu.
Kurs na prawo jazdy również może organizować pan Zenek z PKSu ale już egzaminu nie.
I tak kurs jubilerski może prowadzić zwykły "sztyft", profesurem na omawianej uczelni
może być czeladniczka, ale dyplomu mistrza ci nie dadzą. Chyba że zrobią pieczęć z kartofla.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi" - Antoni Słonimski
Liczba postów: 605
Liczba wątków: 17
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
18
Znowu ten temat ożył i straszy, w życiu ludzie wykonują tyle czynności jest wiele rodzajów pracy i zarabiania oraz produkcji i wytwarzania i tylko niektóre z tych czynności da się wyuczyć w szkole. Może są takie specjalności w których bez szkoły się nie obejdzie ale jeśli chodzi o złotnictwo? kto miałby go uczyć i po co skoro by wykonywać ten zawód można to robić po jakimś tam czasie solidnej praktyki. W Polsce trzeba by zacząć od stworzenia jakiejś bazy teoretycznej z dobrą treścią o naszym fachu a później iść dalej ale póki co właściwie nie ma literatury na temat naszej pracy, nie ma nawet tłumaczeń przyzwoitych zagranicznych opracowań, widać, że branża jest dosyć rozproszona a środowiska i grupki szkółkopodobne - śmieszne acz pieniądzożerne! Młodzi nie dajcie się naciągać.
Liczba postów: 1,585
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
123
Szkoły są po to, żeby nauczyciele i "derechcja" mieli kasiorkę. Namnożyło się w ostatnich latach przeróżnych szkół niepublicznych i różnorakich ośrodków dokształcających. To zasługa byłej ministry (tfu, feminizm!) Hall, która była pomysłodawczynią tego sposobu strzyżenia baranów a także właścicielką jednej z sieci takich szkół. Byłem kiedyś w takiej szkole (nie, nie, gościnnie tylko
) i widziałem tablicę z listą zawodów i kursów - ze 100 ich było. Do dupy taka szkoła - szwarc, mydło i powidło. Niemniej papiury, panie dawajo i fachowiec z niemi jest w pytkę.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi" - Antoni Słonimski
Liczba postów: 376
Liczba wątków: 44
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
13
A ja polecam Art Silver Design i zajęcia z Panem Markiem Nowaczykiem. Chylę czoła przed wiedzą i kompetencjami Pana Marka. Miałem przyjemność spotykać się na indywidualnych zajęciach w pracowni k/Mławy i jestem bardzo zadowolony. Żadnej ściemy tylko fachowa i rzetelna wiedza przekazana w odpowiedni sposób.
Liczba postów: 605
Liczba wątków: 17
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
18
Jak pytasz czego można się nauczyć to pewnie odpowiedź da się znaleźć w programach nauczania tych szkół. Gdyby one były rzeczywiście dobrze pomyślane ale to są zwykle najzwyklejsze jaja. Widziałem gdzieś zdjęcia jednej pracowni, która niby uczy tych złotników a link był gdzieś na tym forum. W galerii zdjęć które miały zachęcać i pokazywać chyba wyposażenie nowoczesne tejże pracowni było kilka urządzeń, które robiły furrorę dziesiątki lat temu. W uproszczeniu to wyglądało tak jak bym chciał zachęcić ludzi do nauki tego zawodu pokazując, że w pracowni posiadam młotki- nie ujmując nic temu prostemu ale jakże przydatnemu narzędziu. Jeśli ktoś chce uczyć ludzi w szkole powtarzam ,,Szkole Złotnictwa" stawia kilka stołów, wiesza na nich palniki, dorzuca imadło, powiększarkę i zmniejszarkę oraz kilka par chińskich szczypiec z sam posiada 1 roczne doświadczenie w zawodzie, jest mistrzem złotnictwa, projektantem i nauczycielem zawodu to musi to być obrzydliwe kłamstwo, bo nie ma innej możliwości.