Liczba postów: 132
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
8
Są szkoły i szkoły. Nie ma co ich wrzucać do jednego garnka. W jednych uczą "złotnicy" po 1 roku praktyki w innych złotnicy czynni, posiadający działające pracownie i dorobek wielu wystaw krajowych i zagranicznych.
Żadna szkoła ani złotnicza, ani cukiernicza, samochodowa, ani wszelkiego rodzaju studia nie dają pełnej wiedzy w danej dziedzinie. To się nie da zrobić. Szkoła ma dać dobre podstawy, a później niezbędna jest wieloletnia praktyka by można powiedzieć, że się jest w czymś dobrym.
Liczba postów: 376
Liczba wątków: 44
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
13
08-01-2014, 10:43 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2014, 10:45 PM przez srebrofigaro.)
szafir...a jakie cudeńka można tym młotkiem na drewnianym pieńku wyklepać to normalnie świat nie opowie. A ja chcę wierzyć w starą szkołę złotnictwa i że jednak dosłownie rękodzieło nie zaginie. Mam kolegę złotnika pracującego w Edynburgu i tam jest klient na biżuterię artystyczna/unikatową i ten kolega ma mnóstwo zamówień, nie wyrabia się. Wszystko do naszego kraju przychodzi troche z opóźnieniem, może i kiedys u nas tak będzie.
BoBig dobrze prawisz. To jest samo sedno tego tematu.
Liczba postów: 186
Liczba wątków: 8
Dołączył: Sep 2013
Reputacja:
3
wydaje mi się że BoBig spamuje
Liczba postów: 605
Liczba wątków: 17
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
18
Ano napisałem, że roli młotka nie pomniejszam ale warsztat i jego wyposażenie dobrze jest rozwijać, bo jedno narzędzie ma jednak możliwości ograniczone a jeśli chodzi o ręczną pracę nie mam wątpliwości, że będzie jak piszesz ale dotyczyć będzie tych, którzy z rzemiosłem radzą sobie najlepiej a i o handlu pojęcie mają.