Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pierwszy pierścionek i następne moje prace tatarata.
#16
(06-29-2015, 08:01 PM)tatarata napisał(a): Polerkę mam z trzpieniem przykręcanym do przejściówki na wałek zwykłej szlifierki stołowej (wiem - powiecie porażka). Szlifierka ma trochę za duże obroty lecz rozumiecie chyba "brak kasy" na wszystko, ale bicia nie ma. Pastę mam czerwoną dialux i białą. Poleruje chłodząc polerowany przedmiot w wodzie na krążkach materiałowych. Wykończeniowo na krążki nakładam również pastę do zębów polerując pierścionek z bursztynem (bo nic innego nie mam). Wstępne szlifowanie przed polerowaniem na foredomie z uchwytem do papieru ściernego. Zamierzam kupić sobie chociaż małą polerkę bębnową Lortone 3A z wkładem stalowym taką jak polecał Bafi. Wewnątrz obrączki poleruje filcem stożkowym no i tą czerwona pastą.
Te pierścionki oprócz ostatniego z bursztynem były już dawno "oddane do użytku" i datego mają rysy, lecz ja również czuję że wyroby te nie są za dokładnie wypolerowane jak powinny.
Ten z cyrkonią zrobiłem żonie lecz było to ok pół roku temu więc nie pamiętam ile mi się zeszło. Najwięcej na przygotowaniu grubego kawałka blachy i wycięciu szyny piłką włosową. Najwięcej właśnie zajmuje mi to polerowanie bo nie mam czym. Proszę napiszcie w jakie pasty się zaopatrzyć i czy dobry pomysł z tą polerką bębnową ? Smutny

U mnie polerka bebnowa się w ogóle nie przydaje. Dobra jest, jak masz większa produkcję.
Ale to tylko moje zdanie - w złocie może to inaczej wygląda.
Porysowane są na pewno od noszenia, więc się nie przejmuj.
Szlifierka stołowa powinna być ok., jeśli ma odpowiednie obroty i nie ma bicia.
Nasza ma 3000 obrotów, ale niektóre mają regulacje obrotów, więc mniejszych pewnie też się używa.
Tak naprawdę najważniejsza jest dobra szmata, potem pasty.
No i odporne palceZąbki Moczenie jest może wygodnym patentem, ale pasta się maże i po pierwsze nic nie widać, a po drugie nie wiem, czy to nie wpływa jednak na działanie pasty. Pasta powinna ścierać, a woda daje jej poślizg.
Ja jak poleruję, to nakładam pastę na jedną stronę szmaty i na środek, a drugą stronę zostawiam czystą.
Przy polerowaniu co jakis czas "zaciągam" na tą czysta stronę. wtedy wyrób się oczyszcza z pasty i dopiero widać, gdzie trzeba jeszcze "przycisnąć.
Co do szmaty - do polerowania najlepsze są takie żółte, dosyć sztywne. Ale raz trafiłam na taką sztywną, że nie dało się w ogóle polerować. Wyrób po przyłożeniu po prostu wpadał między warstwy. Do nabłyszczania miękka biała, bawełniana.
A co do pasty - do polerownia brązową recorda lub metzerna. Ona dosyć mocno zdzierają, więc trzeba z wyczuciemZąbki
A do nabłyszczania niebieska, ale nie wiem jakaZąbkiZąbki Bo rzadko ja kupujemy i zwyczajnie zapomniałamZąbkiZąbki

Czerwone pasty - wszystkie jakie miałam są dosyć tłuste i ciężko nimi się poleruje. Jeśli polerujesz środki, to tylko brązową. Jak jest dobrze wyszlifowany, to poleruje się chwilkę.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Pierwszy pierścionek i następne moje prace tatarata. - przez SilverFlo - 06-26-2015, 10:29 AM
RE: Pierwszy pierścionek i następne moje prace tatarata. - przez olax - 06-29-2015, 08:31 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości