(08-01-2015, 02:09 PM)mnap89 napisał(a): Widzisz juz wprawy nabierasz Praktyka czyni miszcza!
Chyba zmienisz Marku o mnie zdanie mistrzem srebra to ja nigdy chyba nie będę :-)
Po nie przespanej nocy i rannej wizycie u lekarza z moim ukochanym kotkiem
któremu całą noc wypływała jakoś ropa z nóżki zabrałem się już rano za ulubioną emalię.
Przygotowałem podkłady na spinki które ma oprawić Olax i ponieważ mam już walcarkę postanowiłem zrobić fakturę gilosze
efekt :
jedna się rozjechał. Mówię trudno zdarza się zrobię jutro nowe a te pójdą na wzorniki.
Zabrałem się za podkład do wisiora ale krzywo wyszła blacha
( srebro tak świeci że nie widzę linii co z tym zrobić ?).
Mówię trudno zdarza się zrobię jutro nowe a te pójdą na wzorniki.
Dwa piwa i na drzemkę. Kotek sobie spal po zastrzykach przy mnie :-)
Przespałem się i zabrałem się za tą oprawę emalii.
Blacha 0,5 mm 999 wycięta z szablony.
Ok. ale bardzo miękka. Kriss miał rację trzeba innej blachy.
Przygotowałem z blachy 0,2 mm / 999 tasiemkę i zlutowałem.
Trochę za dużo lutu ale myślę że będzie ok. spiłuję.
Dopasowałem element do blachy
i tu już przeszkoda bo grzałem, grzałem a blacha ciągle biała. Przyłożyłem z góry za mocno i efekt.
Koszmar.
Na tym kończę z jubilerstwem ( na razie ) i szukam wykonawcy opraw według moich wymiarów lub zamówię na alibabie.
Z nerwów "streblinkowałem"
sposobem Cactosa tarczę, jak potrafiłem to wyrytowałem
a teraz odpalam piec i jadę po piwko. Potem nałożę druty i wreszcie coś wyjdzie.
Nie ma jak emalia prosta i przewidywalna i kochana a to srebro to k..............
Trzeba robić to co się lubi :-) Jadę po piwo. ( rowerem )
Z palcu boju Max Leszek Walonko.
.
Pozdrawiam Leszek :-)