Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samoobrona - broń bez pozwolenia
#11
Do samoobrony a nie kozaczenia? Paralizator lub gaz, inne opcje są usprawiedliwianiem się przy kozaczeniu Puść oczko. Nie, nie jestem przeciwnikiem broni, sam strzelam... i sam noszę gaz.

Hukowe/hukowo kinetyczne to sposób, żeby dać się zabić, tak samo z resztą nóż. Uwielbiam noże, ale nigdy nie użyłem w samoobronie.
Czarnoprochowa to sposób na długie lata więzienia, nie za posiadanie, bo to legal. Za przekroczenie granic obrony koniecznej. No i bonus, musiałbyś co dzień-dwa zmieniać ładunki i martwić się czy Ci się to nie rozpierdoli, fajna zabawka ale do tego celu nie polecam.
Co do broni palnej, tu jest kilka problemów, pozwolenie na broń sportową (przez klub strzelecki) nie pozwala Ci jej nosić przy sobie na codzień, na to jest pozwolenie do obrony osobistej. Można przez licencję ochroniarską II stopnia, ale to tez noszenie tylko w godzinach pracy.
No i bądźmy szczerzy, jeśli jesteś w odległości mniejszej niż 6m od napastnika (a to cholernie dużo) to szybciej zadźga Cię nożem, niż zdążysz wyciągnąć i odbezpieczyć krótką.
Odpowiedz
#12
(01-25-2017, 09:27 AM)Astar6 napisał(a): Do samoobrony a nie kozaczenia? Paralizator lub gaz, inne opcje są usprawiedliwianiem się przy kozaczeniu Puść oczko. Nie, nie jestem przeciwnikiem broni, sam strzelam... i sam noszę gaz.

Hukowe/hukowo kinetyczne to sposób, żeby dać się zabić, tak samo z resztą nóż. Uwielbiam noże, ale nigdy nie użyłem w samoobronie.
Czarnoprochowa to sposób na długie lata więzienia, nie za posiadanie, bo to legal. Za przekroczenie granic obrony koniecznej. No i bonus, musiałbyś co dzień-dwa zmieniać ładunki i martwić się czy Ci się to nie rozpierdoli, fajna zabawka ale do tego celu nie polecam.
Co do broni palnej, tu jest kilka problemów, pozwolenie na broń sportową (przez klub strzelecki) nie pozwala Ci jej nosić przy sobie na codzień, na to jest pozwolenie do obrony osobistej. Można przez licencję ochroniarską II stopnia, ale to tez noszenie tylko w godzinach pracy.
No i bądźmy szczerzy, jeśli jesteś w odległości mniejszej niż 6m od napastnika (a to cholernie dużo) to szybciej zadźga Cię nożem, niż zdążysz wyciągnąć i odbezpieczyć krótką.

Niestety polskie prawo chroni przestepcow, nie poszkodowanych. Broniac sie parasolem przed osilkiem z bejsbolem  juz sie przekracza granice obrony koniecznej (jedyna dozwolona forma obrony jest tzw niemiecka....tzn mozesz sie bronic jak niemiec przed ubogacaniem kulturowym ) i jak go dziobniesz w oko tego typa, to juz dupa blada, majac czarnoprochowca to pewnie antyterrorystow by przyslali  Puść oczko . Rozmawialem kiedys z ochroniarzami (byle psy) ktorzy nosili gazowki w pracy, pytalem glaczego nie ostra. Powiedzieli, ze sprawa jest bardzo prosta, jak wyciagasz ostra i MUSISZ ja uzyc... to strzela sie zeby zabic, kazdy postrzal nie istotne czy miales racje i powod by strzelac oznacza to, ze klient bedzie zeznawal, proces, odszkodowanie dla cwaniaczak a cele dla ochroniarza.
nie wiem, nie znam sie ...ale sie chetnie wypowiem .
Odpowiedz
#13
(01-25-2017, 09:27 AM)Astar6 napisał(a): Do samoobrony a nie kozaczenia? Paralizator lub gaz, inne opcje są usprawiedliwianiem się przy kozaczeniu Puść oczko. Nie, nie jestem przeciwnikiem broni, sam strzelam... i sam noszę gaz.

Hukowe/hukowo kinetyczne to sposób, żeby dać się zabić, tak samo z resztą nóż. Uwielbiam noże, ale nigdy nie użyłem w samoobronie.
Czarnoprochowa to sposób na długie lata więzienia, nie za posiadanie, bo to legal. Za przekroczenie granic obrony koniecznej. No i bonus, musiałbyś co dzień-dwa zmieniać ładunki i martwić się czy Ci się to nie rozpierdoli, fajna zabawka ale do tego celu nie polecam.
Co do broni palnej, tu jest kilka problemów, pozwolenie na broń sportową (przez klub strzelecki) nie pozwala Ci jej nosić przy sobie na codzień, na to jest pozwolenie do obrony osobistej. Można przez licencję ochroniarską II stopnia, ale to tez noszenie tylko w godzinach pracy.
No i bądźmy szczerzy, jeśli jesteś w odległości mniejszej niż 6m od napastnika (a to cholernie dużo) to szybciej zadźga Cię nożem, niż zdążysz wyciągnąć i odbezpieczyć krótką.

Z całym szacunkiem Astar6 ale widzę że nie masz pojęcia broni palnej, uważam że nawet pewnie nie czytałeś ustawy o broni i amunicji,
Broń palna do celów sportowych może być przenoszona w kaburze na co dzień , mało tego może być załadowana a nawet nabój może być wprowadzony do komory nabojowej. Mało tego: piszesz że w odległości mniejszej niż 6m nie będziesz w stanie odbezpieczyć krótkiej, wydaje mi się że chyba jej nawet nie trzymałeś w ręku... fakt jest to kwestia wprawy ale odbezpieczenie w modelu choćby P99 Walther jest nie potrzebne . Są dwa jęzory spustowej , jeden naciąga iglicę drugi ją zwalnia - poczytaj o tej broni a zobaczysz że jest to możliwe. Oddanie strzału z tej broni to ułamek sekundy. (stąd pewnie wielu Policjantów w PL jest w tą broń wyposażonych)... polecam Ustawę o broni i amunicji to nie boli, choćby tutaj PDF
Odpowiedz
#14
Ustawię czytałem, przed nowelizacją co prawda. Z tego co czytam musi być w stanie rozładowanym. Jeśli się mylę, wskaż punkt ustawy.
Co do odbezpieczania, amerykanie przeprowadzali badania na policjantach, przy 21 stopach (6,4m) jesteś w stanie wyciągnąć broń z kabury, odbezpieczyć, strzelić, uchylić się przed atakiem. A mówimy tu o osobach przyzwyczajonych do broni a nie kimś, kto kupi ją do obrony osobistej i myśli że jest fajny. I ja wiem, że ćwicząc przed lustrem zrobisz to w 3 sekundy, zarówno z walterem, glockiem, whatever. Natomiast w sytuacji stresowej sprawa wygląda "trochę" inaczej.
Co do broni, przyznaję bez bicia, nie trzymałem w ręce walthera, moją wielką miłością pozostaje shadowka.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości