Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kruche łańcuszki ze srebra
#1
Cześć, tu Milena. Dzisiaj właśnie dołączyłam do forum Uśmiech

Nie wiem czy taki temat był tutaj poruszany, jeżeli tak to przepraszam i będę wdzięczna za wskazówkę gdzie go znaleźć.
Mam pewien problem. Raz na jakiś czas zdarza mi się reklamacja łańcuszka (srebro 925), który pękł (noszony 4 miesiące). Idąc za ciosem sprawdzam czy pęknięcia mogą powstać w kilku miejscach i okazuje się, że zawsze jestem w stanie rozerwać łańcuszek w innym miejscu rękami nie używając zbyt dużej siły. Testuję rzecz jasna również łańcuszki nowe i nic takiego nie ma miejsca. Używając dużo większej siły nie jestem w stanie ich przerwać.
Dodam, że to najprostsze łańcuszki typu ankier o szerokości 1mm.

Będę wdzięczna za podzielenie się wiedzą. Jedynie na ten moment mogę się domyślać, że w jakiś sposób niektórych osób skóra reaguje ze srebrem, ale może być to bardzo głupi trop.
Odpowiedz
#2
Hmmm dziwna sprawa
Odpowiedz
#3
Być może inżynieria słabego procesu ?
Odpowiedz
#4
(10-05-2020, 07:59 PM)milena.kosim@yahoo.com napisał(a): Cześć, tu Milena. Dzisiaj właśnie dołączyłam do forum Uśmiech

Nie wiem czy taki temat był tutaj poruszany, jeżeli tak to przepraszam i będę wdzięczna za wskazówkę gdzie go znaleźć.
Mam pewien problem. Raz na jakiś czas zdarza mi się reklamacja łańcuszka (srebro 925), który pękł (noszony 4 miesiące). Idąc za ciosem sprawdzam czy pęknięcia mogą powstać w kilku miejscach i okazuje się, że zawsze jestem w stanie rozerwać łańcuszek w innym miejscu rękami nie używając zbyt dużej siły. Testuję rzecz jasna również łańcuszki nowe i nic takiego nie ma miejsca. Używając dużo większej siły nie jestem w stanie ich przerwać.
Dodam, że to najprostsze łańcuszki typu ankier o szerokości 1mm.

Będę wdzięczna za podzielenie się wiedzą. Jedynie na ten moment mogę się domyślać, że w jakiś sposób niektórych osób skóra reaguje ze srebrem, ale może być to bardzo głupi trop.

Miałam ten sam problem, z łańcuszka zrobił się dosłownie "makaron", do dzisiaj nie wiem co było przyczyną Smutny
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości