ETAPY PROCESU REPUSOWANIA I TRYBOWANIA
Niektóre szczegółowe działania mogą być pominięte lub zmienione zależnie od upodobań, pochodzących z doświadczenia..
Dwa pierwsze są oczywiste.
1. Projekt. pomysł, aranżacja. Na kartce papieru ołówkiem.
2. Przycinamy blachę o dobranej grubości pod wymiar projektu.
3. Wyżarzanie (anelowanie, glejowanie) blachy żeby zmiękła. Nagrzewamy, aż zacznie zmieniać kolory, stanie się powoli żółta, jasnobrązowa, ciemnobrązowa, czerwona, ..., srebrzysta, na koniec matowo czarna. Teraz pewnym, nie powolnym ruchem zanurzamy w zimnej wodzie. Trick: do wody można dodać Ludwika lub inny płyn do mycia naczyń. To przyspiesza obniżanie temperatury. Przybliżone proporcje woda : Ludwik - 10 : 1. Osuszamy blaszkę.
4. Nanosimy projekt na blaszkę. Miękkim ołówkiem z poprawkami, potem poprawić niezmywalnym cienkopisem, potem poprawić ostrym rysikiem z twardej stali (trasowanie).
5. Mocujemy, osadzamy blaszkę na podkładzie alternatywnym, jak gruba skóra, wosk lub na"kowadle miękkim" czyli micha ze smołą. Ogrzewamy smołę aż ledwo zaczyna płyną i osadzamy, wtapiamy blaszkę. Jej brzegi warto przykryć cienką warstewką smoły dla lepszego unieruchomienia. Do tych czynności warto mieć tępy nóż np. z zastawy stołowej lub szpachelkę choć można nawet obuchem młotka. Wierzchnia, widoczna powierzchnia blaszki będzie licem. Smoła ma być podgrzana do temperatury 45 - 50 st. C zależnie od wysokości ("głębokości") zakładanego repusu oraz od jakości, parametrów smoły, które z kolei zależą od kompozycji składników.
6. Repusujemy kontur projektu za pomocą puncyn liniowych oraz liniowych zakrzywionych. Ważne dla wygody jest, żeby trzymać puncynę możliwie najniżej - najbliżej "korony" puncyny czyli powierzchni bezpośrednio dotykającej blachy. Palce serdeczny i mały opierają się opuszkami o powierzchnię blachy. Repusujemy ślizgając puncynę ruchem do siebie, żeby widzieć linię, po której prowadzimy puncynę. Linia jest wytrasowana, więc można wyczuć ją pod dotykiem za pośrednictwem puncyny. Dla lepszego ślizgu pochylamy puncynę lekko w kierunku przeciwnym niż kierunek ślizgu puncyny.
Inna metoda polega na wybijaniu wielopunktowym. Na linii projektu wybijamy delikatnie punkty za pomocą puncyny "perła" o bardzo małym rozmiarze podobnej do punktaka technicznego. Ta rzadko spotykana metoda może sprawiać, że krawędź rysunku na licu jest trudna do późniejszego wygładzenia i szpeci ostateczny efekt.
7. Usuwamy blachę z podkładu. Jeśli jest to smoła to podgrzewamy smołę do płynności ale nie przesadnie. Podważamy krawędź blachy i zdejmujemy ze smoły szczypcami płaskimi.
8. Czyścimy blachę z resztek smoły. Możemy mechanicznie, chemicznie - terpentyną (najlepiej balsamiczną, czyli stężoną) lub wypalając, co jest kłopotliwe ze względu na dym i smród, no i smoły szkoda.
c.d.n. zaraz
9. Na "odwrociu" blachy powinna pokazać się cienka linia wypukła analogicznie tam gdzie na licu wykuliśmy linię wklęsłą.
Czasem lubię repusować linię konturu projektu niezbyt głęboko a na odwrociu przetrzeć ją drobnym papierem ściernym (ziarnistość 1000 - 2000) dla uwidocznienia słabo widocznej linii. To nadaje lekkości ostatecznemu efektowi i poprawia precyzję ostatecznego cyzelowania. Teraz ponownie mocujemy blachę na podkładzie ale tym razem odwrociem ku górze, powtarzając czynności z punktu 5.
10. Pora na właściwe "repusowanie" czyli podnoszenie blachy. Robimy to przede wszystkim na tych częściach powierzchni odwrocia, których granice wyznacza linia, którą wykonaliśmy wcześniej.
Repusujemy zazwyczaj najpierw po obwodzie potem środek.
http://www.youtube.com/watch?v=1YAIwQzmn7E
Lepiej po trochu i systematycznie. Repusowanie od rzazu wysoko (czyli głęboko) jest błędem, Blacha utwardza się systematycznie pod wpływem uderzeń i powstają niechciane i niepożądane załamania, krzywizny. Gdy blacha się utwardzi należy ja zdjąć z podkładu i ponownie wyżarzyć i kontynuować pracę w zmiękczonej blasze.
11. Zdejmujemy blachę z podkładu. Czyścimy i umieszczamy ponownie na podkładzie tym razem licem do góry. Teraz "trybujemy" czyli opracowujemy powierzchnie blachy od strony lica. Często warto zacząć od krawędzi ale nie jest to żelazną regułą.
Możemy teraz wygładzić powierzchnię repusu oraz tła, poprawić lub rozwinąć kształt repusu.
Dobór kształtów puncyn do etapu repusowania i do etapu trybowania powinien być indywidualny! Dobór zależy od indywidualnych preferencji, wykształconych przez praktykę i od zamierzonego efektu. Jakby powiedział Tom: Do ręki i do tłoczonego wzoru."
/Dzięki, Tom, że przemilczałeś kwestię doboru puncyn, gdy spytałem. Dobry nauczyciel wie, kiedy i jak uchronić ucznia przed wpływem nauczyciela./
12. Obrabiamy powierzchnię papierem ściernym jeśli chcemy, aby określone obszary powierzchni były gładkie.
Można do tego użyć papieru o ziarnistości od około 300 zależnie od grubości blachy i zaplanowanego efektu. Można użyć wielu papierów o coraz wyższej (czyli coraz drobniejszej) ziarnistości. Nazywają to "wyprowadzaniem powierzchni. Na koniec można powierzchnię wypolerować dowolnym narzędziami czy akcesoriami. Ten etap warto wykonać po kolejnym, ostatecznym już zdjęciu blachy - detalu z podkładu.
12. Zdejmujemy blachę z podkładu.
13. Odcinamy zbędną część blachy.
14. Wykonujemy lub wykańczamy szlifowanie, polerkę.
15. Dolutowujemy inne detale np, krawatkę, agrafkę, inny element ostatecznego kształtu według projektu.
16. Oksydujemy. Chemicznie czy temperaturowo, wedle upodobania.
17. Opcjonalnie zabezpieczamy powierzchnię detalu woskiem pszczelim lub inną chemią.
18. Zapalamy papierosa czy fajkę i popijając piwo lub herbatę kontemplujemy gotową pracę.
PS.
PS. Powyższa procedura nie jest ścisła i niezmienna we wszystkich punktach, chociaż niektóre czynności i wskazówki, jak chociażby stosunkowo częste wyżarzanie, są ważnymi regułami sztuki i nie powinno się ich pomijać. Ten poradnik nie wyczerpuje tematu ani nie ustala stuprocentowo sztywnych reguł.
I znowu Cie poproszę, Tom, żebyś sprawdził w wolnej chwili, czy nie kropnąłem jakiegoś byka (merytorycznie rzecz jasna bo gramatycznie chyba sobie wstydu nie narobiłem
).
Postaram się niedługo zsyntetyzować cosik o przygotowaniu narzędzi i akcesoriów, potem o metodzie polegającej na samym tylko trybowaniu a potem jeszcze o kuciu naczyń i ich zdobieniu.