Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trumny to przeżytek - diamenty są lepsze
#1
Fajny sposób na pogrzeb Uśmiech
Nie, żebym wpadła w depresję i zaraz chciała umierać, no ale to ciekawy sposób na rozdysponowanie swoim ciałem, jak z bajek o czarodziejach: "I zamienili księżniczkę w diament"
500 gramów prochów wystarczy do stworzenia diamentu. Najpierw odseparowywane są potas i wapno, które stanowią 85 proc. ludzkich prochów . Pozostały węgiel podgrzewa się do temperatury 1700 stopni Celcjusza. Powstały grafit poddaje się dziłaniu ekstremalnych temperatur i ciśnień i z grafitu tworzy się diament.

Wiele firm oferuje coś takiego, np. LifeGem.

Z ich strony fotki.


[Obrazek: Blue_Round3.jpg]

[Obrazek: Yellow_Princess2.jpg]
Odpowiedz
#2
Zasadniczo wolę żyć, ale ciekawy sposób na przerobienie zwłok. Przynajmniej ktoś powiedział by mi kiedyś, że piękny jestem Uśmiech
Odpowiedz
#3
pamiętam jak wspominali nam o tym na zajęciach z gemmologii Puść oczko ciekawa sprawa, w sumie chyba nawet chciałabym, żeby mnie w ładny diamencik przerobili... tylko, kto by mnie nosił? Puść oczko
Odpowiedz
#4
Na taki diament na pewno się znajdzie jakiś amator, w końcu na pewno będzie anielsko piękny Cool
Odpowiedz
#5
Poczytałem o tym, fajny pomysł. Dodają jednak trochę materiałów oprócz tego z ciała. Ale mogą nawet kilka diamentów zrobić, tak by obdarować całą rodzinę Uśmiech
Odpowiedz
#6
To może wkleję pełniejszy opis procesu:

Podczas kremacji zwłok technicy kontrolują poziom tlenu, by nie dopuścić do zmiany węgla w CO2. W odpowiednim momencie spalanie zostaje przerwane i zbiera się węgiel. Część zostaje oddana rodzinie, a część - po opatrzeniu numerem identyfikacyjnym - wysyłana jest do laboratorium. Tam proszek ogrzewa się do temperatury około 3 tys. stopni Celsjusza. Dzięki temu zostaje on oczyszczony z innych pierwiastków, w tym wapna, żelaza oraz aluminium i zamieniony w grafit. Ten wysłany jest do laboratorium w Niemczech albo do ośrodka pod Moskwą, gdzie przez 7-10 dni poddaje się go działaniu wysokiego ciśnienia (80 tys. atmosfer) i temperatury (3 tys. stopni Celsjusza). Następnie diamenty szlifuje się i European Gemological Laboratory (EGL/USA) wydaje certyfikat stwierdzający, że kamień jest "wytworzonym przez człowieka diamentem", i opisuje jego jakość. Diament dostaje też certyfikat International Gemological Center LTD.
Wielkość diamentu zależy od tego, jak długo grafit pozostaje pod ciśnieniem. Diamenty wytwarzane są w różnych kolorach - pierwsze miały naturalny kolor niebieski (ze względu na śladową obecność boru w ciele), potem zaczęto oferować czerwone, żółte i zielone.

Firmy które tworzą takie diamenty istnieją w USA, Rosji, Hiszpanii i na Ukrainie. Oprócz Life Gem jest jeszcze Algordanza powstała w 2004 roku, zatrudnia około stu pracowników i ma filie już w 21 krajach.

Ale są też ciekawsze diamenty: diament z kodem genetycznym.
To temat na inny wątek.
Odpowiedz
#7
Ja tam wolę żeby mnie robaki zjadły, a nie, żeby ktoś fragmęty moich zwłok nosił na szyi.
To jakieś takie barbarzyńskie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości